Mecze Plusligi

aisling

Mimo tego, że byłam za Skrą, to jednak muszę przyznać, że Resovia była lepsza. Gratuluję Wam z całego serca i cholernie miło było mi patrzeć, na cieszących się siatkarzy, jak i kibiców. To był zdecydowanie piękny rok dla siatkówki.

*czikita*

Ciesze się, że Nowakowski ma tego mistrza to tyle.
Skra ładne zachowanie Very Happy

Sovia lepsza.
No to teraz najlepszy okres - reprezentacja !!!!! Very Happy

kasiaaa

Gratuluję Sovii zwycięstwa Smile

będę szczera mimo tego że to "boli" xd W pełni zasłużone Mistrzostwo Smile

a do meczu Polski w LŚ zostało 26 dni 3 godziny i 8 minut Very Happy

sandi

Sovia MISTRZEM! <3
Super! Ale i tak bezsensu i się wkurzam, że nie widziałam żadnego meczu Sad

To mi psuje odbiór. W ogóle nie wiem jak Sovia grała. No i ten dzisiejszy mecz... ja tak kocham patrzeć na wszelkie fety, wybuchy radości po meczach/finałach <3 Muszę poszukać jak zwykle na YT Razz

W każdym razie hegomonia Skry przerwana! Sovia mistrzem sialalalaa Smile

I cieszę się podwójnie z dzisiejszego dnia, bo ma BYDZIA!!
Wracamy do Łuczniczki na decydujące starcie ommmmm!^^

agattka1

http://www.youtube.com/watch?v=GZqHRmn7jMI tu dekoracja jak ktoś chce Very Happy

A ja szukam dzisiejszego meczu, bo Myszka mi relacjoinowała i mówiła, że resovia grała jak nigdy Very Happy

aisling

Grozer rozegrał tak cudowny mecz, że tylko patrzeć i podziwiać!

Mysza

sdfegiweugfi rfgeryfgyuerfgref gferfgu ja NIE WIERZĘ, że to się dzieje na prawdę!!! <33 już wiem jakie mecze będę oglądała jak będę czekać na nocne mecze reprezentacyjne ! Very Happy

Grozer to jest mistrz nad mistrzami! Musi odchodzić? Sad

miałam łzy w oczach jak pokazywali jego radość a jak witał się z żoną i córkami to rozkleiłam się na dobre...najgorsze jest to, że na powtórce też płakałam.Czemu ja się tak przyzwyczajam do zawodników...Niech mu się wiedzie w LB jak najlepiej.Może jeszcze go zobaczymy w pluslidze.Ogłaszam oficjalnie, że od wczoraj nienawidzę transferów...

Juana

Ja się z tym przespałam i mogę to jakoś skomentować. Resovia była lepsza, to już wiemy Very Happy

Grozer rozegrał jeden z meczów życia i faktycznie trudno go będzie zastąpić. Zresztą współczuję jego następcy, będzie pewnie przez jakiś czas do niego porównywany Wink

Ale w sumie na sukces to nie tylko Dżordż się złożył. Wink

Achrem i Lotman - szacun. Bronili takie piłki, że aż mi momentami szczęka opadała. To samo z zagrywką. I widać też że Resovia taktycznie była dobrze przygotowana. Kurek i Winiar byli podbijani non stop. Nawet nie jestem w stanie powiedzieć co się stało ze Skrą. Forma jak im zafalowała że aż to dziwne. Nie takie bomby przyjmowali, Grozer ich w tych meczach po prostu dobił.

Więc ja, kibic Skry gratuluję. I mam nadzieję, że za rok puchar do nas wróci Very Happy

luley

w sobotę wszystko zapowiadało się świetnie. wstałam rano, słoneczko, stwierdziłam, że idealna pogoda na Mistrza, no i w ogóle. Pod Podpromiem o 17 już było 2819891283 ludzi, no w ogóle mega atmosfera. a na hali tak samo, pierwszy raz słyszałam jakieś śpiewy PRZED meczem, a poszczególne sektory coś tam sobie śpiewały, a już panowie z warszawskiego KK przechodzili samych siebie Very Happy

czeciego nie było, wiec połączyli sobie ten transparent "wszyscy jesteśmy Resovia" i chodzili od sektora do sektora, robiac z kibicami "kto wygra mecz?". Boooziu, aż miałam ciarki wtedy. każdy miał te kartki na krzesełku i nie wiem czy gdzieś to było, ale napisane było o tym jak Woicki chciał nam dawać buraka i żeby nie trąbić, nie gwizdać na pewne gwiazdki i w ogóle. szczerze, cieszę się, że Mariusz dostał brawa, a w ogóle nie dziwię się, że kilku panów dostało gwizdy na powitanie. dobra, fajnie, ze ich to zmobilizowało, ale ja uważam, że w takiej sytuacji okazanie niezadowolenia jest dopuszczalne, bo kurde, tysiącom ludzi się podobały te wszystkie "kurwy" do sedziego, naprawdę! a nam nie i póki my nie zaczęliśmy nie zaczęliśmy śmiać się komuś w nos, i szukać, kurwa, bloku, to ja uważam, że nie ma co robic z nas buraków po raz kolejny za to. niezadowolenie wyrażone, na drugi dzień zapadła cudowna grobowa cisza, jak chcemy to potrafimy. no i wydaje mi się, że to wszystko sparaliżowało chłopaków, dodatkowo potem było ciupkę cicho jak zaczęliśmy masowo tracić punkty, no a ja myślałam, że zazgonię na miejscu, bo dla mnie to było jakimś nieporozumieniem wygrać 2 mecze w Bełku, przyjechać do siebie i dostać w dupę. Very Happy

ale tego, że w czwartym secie w tragicznej sytuacji wszyscy staliśmy nigdy nie zapomnę, bo to było po prostu piękne, że w końcu nauczyliśmy się wierzyć. no nie powiem, nastroje grobowe były max, ale to co robiły hotki pod autobusem Skry to już przeszło pojęcie ludzkie. Karol czuł sie gwiazdą, a one szkoda, ze tak nie darły japy na meczu jak wtedy, kiedy Kurek ich mijał. brak słóóóóów. masakra, ta noc była masakrą dla mnie, bo wiedziałam, że oddala się od nas mega szansa i że znając nasze sieroty, to pewnie przegramy i do Bełka i przynajmniej kibice Skry będą nas hejtać ciut mniej, bo im damy szansę na świętowanie u nich. i jeszcze Grozer. nie, nie żaluję, że sie wkurzałam, że czułam się jakby nam wszystkim dał po ryju, bo jakbym teraz zaczęła go chwalić za to, że powiedział.. przecież wszyscy tak mogą, mogą nawet w połowie sezonu, ale tak się nie robi. jakby zagrał słabo, zaraz byłby kozłem ofiarnym, dla mnie na pewno nie, bo nie można po prostu negować tego, co dla nas zrobił i że go kochamy z całego serca, ale po prosto O MAŁO CO i drugi rok z rzędu kończylibyśmy sezon z mało przyjemnej atmosferze.. także chwała mu za te 31 pkt! Very Happy

z resztą ta wiadomość.. straszna, okropna, masakra, nnigdy nie płakałam, kiedy ktos odchodził. może czasem jest łezka w oku kiedy się patrzy na Hernandeza, na Rafę, na Mikko, ale to na skutek wspomnień, a tak bezpośrednio pierwszy raz było mi najgorzej na świecie z takiego powodu..
na drugi mecz poszłam wcześniej, żeby posyłać im złe spojrzenia za to, co robią, co mówią i w ogóle, takie tam moje schizy Very Happy

. kibiców jakby mniej było, trochę ciszej, po prostu cała ta presja zeszła, przyszli tylko ci, którzy wierzyli naprawdę. w ogóle ohohoh, Podpromie w słońcu <3 najlepszy widok, nawet w tv było widać jak hala jest taka jakby jaśniejsza, aż mi się przypominały stare mecze na wiosnę Very Happy

no i dobra, nikt mi nie uwierzy, ale wiedziałam już po pierwszym secie, no wiedziałam! znaczy może nie tyle co wiedziałam, ale tak cholernie wierzyłam. i potem to hala sama sobie ożyła, z biegiem czasu i było naprawdę genialnie <3 no ja nie będę pisać, co wyczyniał Grozer, bo sobie całe biurko zamoczę, ale nawet ten pad i 6:2 dla nas, łohohohhoh <3 a potem jak zczaiłysmy, że koło nas jest podium i czerwone dywany wnosili gdzieś tka koło 20 punktu, oooooo myślałam, że umrę ze szczęścia. Very Happy

jjwannertnnrykr,xmndbrfb- to, co sie działo po 25 punkcie! wszędzie szampan, a to co sie działo w tym całym konfetti po dekoracji, cała hala chyba z godzinę była i śpiewaliśmy wszystko, co możliwe. i dekoracja najpiękniejsza na świecie, chociaz NIC z niej nie pamiętam, NIC. ale jak ogladam, to jets najpiękniejsza i w ogóle matko, jak oni sie cudownie cieszą, jacy oni są moi, jakkolwiek hotkowato to brzmi, to raz ich kocham, raz nienawidze i to bardzo, więc należą do mnie i już Very Happy

. i co, i nie było obory na Ukrainie, Skra dostała brawa przy dekoracji, koparki poopadały, bo ludzie to juz mają o nas takie wyobrażenie, że nawet tu byśmy gwizdali. tak, tak, jasne. uchachany Wlazły w koszulce Alka- mówcie co chcecie, że wystarcza mi kilka dni i zmieniam zdanie i jaką to ja jestem hipokrytką, ale plusy kolejne do szacunku lecą, bo jako jedyny potrafił się cieszyć z tego srebra i naprawdę był miłym 'elementem' tej dekoracji. Very Happy

natomiast pan Paweł-2-lata-na-mojej-tapecie-2-lata-mój-ulubiony-zawodnik-Zatorski pokazał klase jak nic, kur.wa.
http://www.youtube.com/watch?v=8YZUAZSsndo 1:57 i wszystko wychodzi, pan Pliński tak samo podobno w sostusnku do warszawskiego KK. brawo, po raz tysieczny niech wam Swędro i dzryzga powiedzą, że przegrywać trzeba umieć, bo chyba nie dociera. Pliński sobie może, widać taki jest, tyle lat, już nie zmienisz człowieka. ale Zatroski, po 20, ładnie sie tam chowa z Karolem. ooo jak będę walczyć o Wojtaszka w kadrze, ja go tam siłą wprowadzę. Very Happy

potem pod halą też śpiewaliśmy z godzinę, nawet policja się zaangażowała z syrenami Very Happy

no, ale okazało się, że siatkarze wyjdą dopiero za godzinę, a mieliśmy iść za autokarem, więc jednak poszliśmy wcześniej. mieliśmy cały pas dla siebie, ze wszystkich stron policja i tak szliśmy najdłuższą z możliwych dróg na rynek, i śpiewaliśmy. hahahaha, Boże, ludzie co to kręcili nas komórkami, patrzyli z okien, a ile resoviackich aut nas minęło, cały Rzeszów był Resovią. <3 potem na rynku tłumy przeokropne, ale dalej śpiewanie i wszystko co możliwe, chociaż lepiej radziliśmy sobie samodzielnie niż z pomocą pana Bogdana, który wywoałał aferę z frajerem, no ale dobra Very Happy

aż już nie miałam siły skakać przy "kto nie skacze z Bełchatowa hej hej", a najlepszym momentem było zdecydowanie śpiewanie "nic nie moze przecież wiecznie trwać"- caaaaaaaalutki rynek <3. no a potem przyjechali przy AC/DC, organizacyja klapa klapa, bo zaraz wszyscy byli na scenie, też musiałam się tam wyspinać, bo by mnie zabili od tyłu, jakbym nie poszła do przodu w efekcie czego dopiero na filmach widze co się działo, bo stałam z nimi, a jak się ma 165 cm i Grzesia Kosoka przed sobą, no to no. Sad

piękne "we are the champions", piękne "sto lat" Dżordża, ale mój ulubiony moment, kiedy Alek ogłasza, że zostaje i ten dziki ryk ludzi Very Happy

nooo, troche pobawili, a potem zniknęli, bo organizacja to jakaś masakra, ale rynek żył chyba jeszcze całą noc. parasolki wszystkie zajęte, tańczenie wszędzie gdzie sie da, co chwila z jednej kafejki do drugiej- "odpowiada druga strona" <3 ale kurde, musiałam zaraz iść, bo szkoła i moje nieusprawiedliwione dni z Bełchatowa- dwa dni wyjazd, ale jakoś tak się złożyło, że 2 świętowałam dodatkowo no i czeba było zawitać do lo w poniedziałek. Sad

ale chyba nie skonczę sie jarać, o matkoooooo! jutro walnę notke na blogu, ktorego nie prowadze na 10 km ze wszystkimi zdjęciami i filmami, bo jak widze ze mi sie tu suwak powiększa, to mi szkoda tego forum, że mu reputację niszcze tymi wpisami Very Happy

.
MISTRZ MISTRZ RESOVIA! <3333333333

Mysza

Bombel

agattka1

luley

ojtamojtam, że tak zacytuję panów warszawiaków- "wszyscy jesteśmy Resovia", także tego. Very Happy

otóż PODOBNO (bo mnie tam nie było, plot nie będę roznosić, więc jak coś- podobno) Skra wbiła koło 23 do Bełka, w autobusie troszkę poświętowano, a może troszkę za bardzo, ale nie mi oceniać, i Bartek Kurek popisał się hasłem, że lepiej być burakiem niż Resoviakiem, co zostało podchwycone i pan Plinski z relacji fotoblogowych fanek śpiewał najgłośniej. generalnie, ok, u nas też niepopisane, bo pan Bogdan wyjechał z tymi frajerami, ale potem dostał opieprz, poza tym pan Bogdan to pan Bogdan, na pewno ma 92190219 razy mniejszy autorytet (z całym szacunkiem) niż bożyszcze Kurek. wystarczy posłuchać Radia Centrum i on już taki jest, z resztą jak się ma frajer do buraka w obliczu tego, że nazwano nas kibicami z Ukrainy? :> nieważne, będzie że się tłumacze, wina po obu stronach, ale Bartek chyba nie mógł wiedzieć o frajerach, bo chyba nie śledzi plusliga.tv 24h, także oni muszą nauczyć się przegrywać (bo na europejskiej scenie jakoś ciszej było..) a nie gwiazdorzyć w Polsce, a my musimy się nauczyć profesjonalnie świętować wygraną, o i tyle.
hotfans pod wrazeniem Bartka. tekst o burakach na każdym fotoblogu, żal dupke ściska, taki przykład Bartek daje młodziezy, że nas potem wyzywają hot13, a ja dalej będę swoje że ch.uja sie znają, bo z PRAWDZIWYMI kibicami Skry żyje nam się względnie dobrze. Smile

ej, no to babki, wbijać za rok na Podpromie, bilety się załatwi i nie zapomnicie tego dnia o ile sieroty raczą się godnie zaprezentować. Very Happy

E; ja jeszcze Zatora z czasów Czewy uwielbiałam, nie takie to dawne lata, ujął mnie skromnością, ciężką pracą, a teraz wszyscy się zachwycają jego skromnością przez telewizją, a tak naprawdę kiedy nikt nie patrzy.. no, własnie.

Bombel

Ech, bez komentarza może ;P W sumie powiem tylko, że troche mi szkoda siatkarzy Skry, takich 'kibiców' mieć to normalnie wrzód na dupie, no chyba że oni lubią być otoczeni sikającymi małolatami, które wielbią każde słowo wypływające z ich ust, nie wnikam ;P I ja wiem, że są normalni kibice Skry tylko niestety są w znacznej mniejszości i jakoś nie mogą się wybić z tego tłumu rozwścieczonych dzieciaków, a szkoda.

No a Zatorskiego nie znam, nie wiem jaki jest tylko zawsze sprawiał wrażenie takiego właśnie miłego, cichego, spokojnego chłopaczka no ale jak widac pozory mylą... W sumie, jak sie ma takie autorytety to sie nie dziwie ;P

Mysza